Radosław Sikorski

Radosław Sikorski – ur. 23 lutego 1963 r. w Bydgoszczy, polski polityk, senator i poseł, politolog, dziennikarz, minister obrony narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Żonaty z amerykańską dziennikarką i pisarką Anne Applebaum. W czerwcu 1981 roku wyjechał do Wielkiej Brytanii w celu nauki języka angielskiego. Po pół roku, kiedy w Polsce wprowadzony został stan wojenny, wystąpił o azyl polityczny, który przyznano mu w 1982 roku.

Studiował na Uniwersytecie w Oksfordzie. Po trzech latach studiów uzyskał tytuł Bachelor of Arts, czyli anglosaski odpowiednik licencjata. Później, zgodnie z tradycją, uniwersytet ten na wniosek Radosława Sikorskiego wystawił mu także dyplom Master of Arts, uzyskiwany bez pobierania dalszej nauki po co najmniej siedmiu latach od przyjęcia na studiach. Radosław Sikorski wskazywał ten dyplom jako podstawę posiadania tytułu magistra.

W 1999 roku ukończył wyższy kurs obronny na Wydziale Bezpieczeństwa Narodowego Akademii Obrony Narodowej w Warszawie. W latach 1986–1988 pracował jako dziennikarz dla różnych tytułów prasy brytyjskiej. W 1986 roku pojechał do Afganistanu, jak sam stwierdził, aby przyłączyć się do mudżahedinów. W 1987 roku otrzymał pierwszą nagrodę World Press Photo w kategorii zdjęć reporterskich za zdjęcie rodziny afgańskiej zabitej w bombardowaniu. W 1989 roku został współpracownikiem amerykańskiego czasopisma „National Review”. W latach 1990–1991 pełnił funkcję warszawskiego korespondenta „The Sunday Telegraph”.

W 1992 roku w rządzie Jana Olszewskiego pełnił funkcję wiceministra obrony narodowej, opowiadał się za szybką integracją Polski ze strukturami NATO. W późniejszych latach związany był ze zorganizowanym przez Jana Olszewskiego Ruchem Odbudowy Polski. W 1995 roku był inwigilowany przez WSI. W latach 1998–2001 w rządzie Jerzego Buzka był wiceministrem spraw zagranicznych. W 2005 roku został posłem, startował z list PiS jako kandydat bezpartyjny. Został ministrem obrony narodowej w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, a w 2006 roku w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

Był członkiem PiS, ale w 2007 roku przeniósł się do PO i został ministrem spraw zagranicznych w pierwszym i drugim rządzie Donalda Tuska. Kiedy przeniósł się do PO ujawnił nienawiść do swojej niedawnej partii. Słynne już stały się jego słowa o niszczeniu opozycji: „Jeszcze jedna bitwa, jeszcze dorżniemy watahy, wygramy tę batalię”. Marszałkiem Sejmu był wtedy Donald Tusk, a słowa te zostały wypowiedziane w końcówce kampanii wyborczej w przyśpieszonych wyborach do parlamentu.

W 2010 był jednym z dwóch (drugim był Bronisław Komorowski) kandydatów biorących udział w partyjnych prawyborach o nominację na kandydata w wyborach prezydenckich z ramienia PO. Przegrał rywalizację stosunkiem głosów 31,5% do 68,5%.

W czasie kiedy był ministrem spraw zagranicznych zasłynął zwłaszcza z rozdawania wysokich nagród swoim urzędnikom – łącznie ponad 60 mln zł w czasie swojego urzędowania. Symbolem jego rządów w MSZ stało się 28 foteli kupionych za łączną sumę 301,5 tys złotych. Jeden fotel dla urzędnika MSZ kosztował więc średnio blisko 11 tysięcy złotych. W latach 2008-2013 Ministerstwo Spraw Zagranicznych pod rządami Radosława Sikorskiego kupowało też co miesiąc średnio aż 163 butelki alkoholu. Zakładając, że jedna butelka kosztowała około 50 zł, to Radosław Sikorski wydał na alkohol ok. 562 tysięcy zł.

Od 2009 roku, gdy ujawniane były oświadczenia, Radosław Sikorski jako szef MSZ wykorzystywał publiczne środki na podróże prywatnym autem. W 2009 roku z kasy sejmu pobrał 1245 zł, rok później ta kwota urosła do ponad 21 tys. zł. W 2011 roku było to już 26,5 tys. zł, w 2012 roku pobrał 19,1 tys. zł, a w 2013 roku niecałe 10 tys. zł. Uwzględniając ceny benzyny obliczono, że w samym tylko 2011 roku Radosław Sikorski przejechał prywatnym samochodem w celach służbowych 32 tys. km. Tygodnik Wprost wyliczył, że Radosław Sikorski musiałby w każdy weekend przejeżdżać prywatnym samochodem prawie 600 km i w każde święto 300 km.

Zobacz więcej: Tanie państwo i MSZ podczas rządów PO.

W czerwcu 2014 roku, w tygodniku Wprost została ujawniona jego rozmowa z Jackiem Rostowskim (afera podsłuchowa), w której Radosław Sikorski używając wulgarnych słów krytykował swoją politykę zagraniczną:

„Wiesz, że polsko-amerykański sojusz to jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa. […] Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy.”

Problem w Polsce jest, że mamy bardzo płytką dumę i niską samoocenę. (…) Taka murzyńskość.

Radosław Sikorski popisał się też niewybrednymi dowcipami:

Słyszałem dziś kawał. Agencja towarzyska, oferta promocyjna, cennik. Szef agencji mówi „Panowie: blow job – 25 złotych. Anal job – 35 zł. To bardzo przystępnie. Klient pyta: a klasyczne pierdolenie? A szef burdelu odpowiada: klasyczne nie jest jeszcze w ofercie, bo niestety jestem jeszcze sam.

Zobacz więcej: afera podsłuchowa.

radoslaw-sikorski

We wrześniu 2014 roku został odwołany ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych, ale nie z powodu jego udziału w aferze podsłuchowej, ale z powodu zakończenia działalności rządu Donalda Tuska, po powołaniu premiera na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Radosław Sikorski został marszałkiem Sejmu. Znany ze swojej arogancji i „parcia na szkło” często wychodził poza rolę marszałka Sejmu.

W rozmowie z amerykańskim portalem „Politico” relacjonował rozmowę spotkanie Donalda Tuska z Władimirem Putinem w 2008 roku w Moskwie.

Jednymi z pierwszych słów, jakie wypowiedział Putin, były: „Ukraina jest sztucznym państwem, a Lwów to tak naprawdę polskie miasto. Dlaczego nie mielibyśmy tego wspólnie rozwiązać?”. Donald Tusk na szczęście nie odpowiedział, wiedział, że był nagrywany.

Sikorski mówił też, że Polska miała jeszcze później dostawać wiele takich sygnałów. Rosjanie chcieli nawet, żebyśmy wysłali na Ukrainę wojsko. Słowa te wywołały międzynarodowe poruszenie, a Radosław Sikorski stwierdził, że wywiad nie był autoryzowany. Zaprzeczył temu autor wywiadu.

Później Radosław Sikorski twierdził, że premier Donald Tusk nie spotkał się wtedy z Władimirem Putinem i taka rozmowa nie miała miejsca. Pytany o całą sprawę marszałek Sejmu w obcesowy sposób potraktował dziennikarzy. Na zwołanym w południe briefingu prasowym Sikorski odmówił udzielania odpowiedzi na pytania i uciekł dziennikarzom w eskorcie straży marszałkowskiej. Jednak na stronie Kremla można było przeczytać relację z tego spotkania, co oznaczało, że Radosław Sikorski kolejny raz mijał się z prawdą.

Kiedy w maju 2015 roku ukazały się kolejne nagrania z afery podsłuchowej, a następnie Zbigniew Stonoga ujawnił dokumenty prokuratury (ponad 1000 stron akt ze śledztwa w sprawie afery podsłuchowej), Ewa Kopacz zapowiadała dymisję ministrów zamieszanych w aferę. Marszałek Radosław Sikorski podał się wtedy do dymisji. Mimo zapowiedzi o starcie, nie wystartował także w wyborach parlamentarnych w 2015 roku.

Related Posts