Ewa Bożena Kopacz, z domu Lis – ur. 3 grudnia 1956 r. w Skaryszewie, polski lekarz pediatra, działaczka samorządowa i polityk. W 1981 roku ukończyła studia na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Lublinie. Uzyskała specjalizację drugiego stopnia w zakresie medycyny rodzinnej i pierwszego stopnia w zakresie pediatrii oraz medycyny sądowej.
Jeszcze w czasie studiów poznała swojego męża Marka Kopacza, który przez wiele lat pracował w prokuraturze, był m.in. szefem prokuratury w Skarżysku-Kamiennej. Latem 1998 roku roku ktoś podłożył bombę pod auto stojące przed domem Kopaczów. Ładunek eksplodował w czasie, zazwyczaj odprowadzał samochód na parking, ale tym razem wyszedł później z powodu konkursu rzutów karnych w jednym z meczów piłkarskich MŚ we Francji.
Jesienią 2000 roku Marek Kopacz został odwołany przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego za jazdę po pijanemu. Pełnił następnie rolę radcy prawnego przy PZPN i pracował jako zastępca dyrektora szydłowieckiego ZOZ-u, którym wcześniej kierowała jego żona. Ewa Kopacz rozwiodła się z mężem w 2008 roku. Cztery lata później jego ciało znaleziono w ich domu w Szydłowcu. Sekcja wykazała, że do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Nie udało się jednak wskazać bezpośredniej przyczyny zgonu.
W latach 80. należała do Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, partii zależnej od PZPR i realizującej komunistyczną politykę wsi. W aktach paszportowych z lat 80. Ewa Kopacz wpisała, że jest prezesem partyjnego koła ZSL przy ośrodku zdrowia w Orońsku. Później twierdziła, że jej pierwszą partią była Unia Wolności, a ona nie pamięta faktu przynależności do ZSL.
Ewa Kopacz po studiach pracowała w pogotowiu i przychodniach w Orońsku i Chlewiskach, a następnie w Szydłowcu, gdzie do 2001 roku kierowała miejscowym zakładem opieki zdrowotnej. Gdy odchodziła ze stanowiska dyrektora ZOZ w Szydłowcu placówka była zadłużona na 3,5 mln zł.
Karierę polityczną kontynuowała w Unii Wolności, do której należała od lat 90. i przewodniczyła strukturom partii w województwie radomskim. W wyborach samorządowych w 1998 roku uzyskała mandat radnej sejmiku mazowieckiego. W 2001 roku przeszła z Unii Wolności do Platformy Obywatelskiej i w tym samym roku uzyskała po raz pierwszy mandat poselski. Słynęła z politycznej wierności Donaldowi Tuskowi i braku własnego zaplecza politycznego w Platformie Obywatelskiej.
Miała zbliżyć się do Donalda Tuska kiedy zajmowała się ciężko chorą siostrą przyszłego premiera, a następnie jego matką. Stała się wręcz partyjną lekarką, miała też mocno się angażować, gdy trzeba było zapewnić opiekę Jarosławowi Wałęsie po wypadku na motocyklu. Janusz Palikot tak o niej pisał w książce „Kulisy Platformy”:
Żadna kobieta w Platformie nie ma tak mocnej pozycji jak ona.(…) Swego czasu bardzo go wsparła w czasie choroby jego siostry i matki. To obcowanie w sytuacji na granicy umierania niesamowicie łączy ludzi. Od tego czasu Kopacz ma taryfę ulgową. I wszyscy to milcząco przyjmują.
Stanowcza, charakterna, czasem histeryczna kobita. Czuła, że może sobie pozwolić na więcej w stosunku do Tuska, i z tego korzystała. Nieraz byłem świadkiem, jak wpadała w furię.
Po wygranych przez Platformę Obywatelską wyborach parlamentarnych w 2007 roku została powołana na stanowisko minister zdrowia w rządzie Donalda Tuska. Jak podał portal money.pl, wydatki na leczenie Polaków od początku jej urzędowania na fotelu ministra zdrowia wzrosły o ponad 30%. Jednak, mimo szumnych zapowiedzi reformy służby zdrowia, nie udało się uporać z największą zmorą pacjentów leczących się publicznie, czyli z kolejkami do specjalistów. W najgorszych przypadkach pacjenci czekali ponad dwa lata. Pensje w publicznej służbie zdrowia wzrosły za jej rządów o jedną trzecią, jednak nadal były znacznie niższe od średniej krajowej.
Inne zarzuty wobec minister zdrowia Ewy Kopacz to między innymi słaby nadzór nad NFZ w połączeniu z szumnymi zapowiedziami jego likwidacji oraz nieudolna komercjalizacja szpitali. Zasłynęła sprzeciwem przeciwko zakupowi szczepionek na świńską grypę w okresie pandemii, którą ogłosiła WHO i, co do której pojawiły się podejrzenia, że może być na nią wywierany wpływ ze strony koncernów farmaceutycznych.
Komercjalizację za czasów Ewy Kopacz bardzo krytycznie oceniła też NIK:
Komercjalizacja większości skontrolowanych szpitali nie przynosi zamierzonego efektu. Kolejki pacjentów nie zmniejszają się, całkowite zadłużenie służby zdrowia nie maleje, a część z poddanych przekształceniom szpitali wpada w kolejne długi. Radzą sobie te placówki, które już przed komercjalizacją osiągały dodatnie wyniki finansowe. Tym, które wcześniej generowały duże straty, komercjalizacja na razie nie pomogła.
Zobacz więcej: Służba zdrowia podczas rządów Platformy Obywatelskiej.
W 2008 roku głośna była sprawa sprawa 14-letniej Agaty (takie imię jej przypisano w mediach), która miała problem z przerwaniem ciąży, mimo, że były do tego podstawy. Dziewczynka jednak długo broniła się przed zabiciem swojego dziecka, w końcu uległa naciskom mediów i rodziny. To z powodu tego, że Agata zmieniała w tej sprawie zdanie kilkakrotnie lekarze nie chcieli przeprowadzić zabiegu.
Ewa Kopacz osobiście pomogła jej w znalezieniu szpitala, gdzie zabieg wykonano (Agata została zawieziona na zabieg ministerialnym samochodem). Ewa Kopacz jako minister zdrowia przyjęła wykładnię prawa, według której dziecku można odmówić prawa do urodzenia, jeżeli tylko jeden z rodziców w momencie poczęcia tego dziecka nie miał skończonych 15 lat.
Jako minister zdrowia wypowiedziała wojnę dopalaczom po fali zatruć tymi środkami latem 2010 roku. Jak szumnie zapowiadała, przeforsowana wtedy w ekspresowym tempie antydopalaczowa ustawa miała się stać wzorem dla całej Europy. Jak działała ustawa można się było przekonać w 2015 roku, kiedy fala zatruć dopalaczami była kilkukrotnie wyższa.
Zobacz więcej: Dopalacze.
Była obecna w Moskwie, gdy badano szczątki ofiar katastrofy smoleńskiej. Z mównicy Sejmowej przekonywała, że badania zostały wykonane z największą starannością, a ziemia na miejscu katastrofy w poszukiwaniu szczątków ludzkich przekopana została na metr w głąb. Jak się okazało minęła się z prawdą, gdyż szczątki ludzkie znajdowane były nawet w kilka miesięcy po katastrofie, a ciała ofiar w wielu przypadkach zostały zamienione. Słowa Ewy Kopacz w stenogramie sejmowym zostały zmienione. Pojawiło się w nim słowo „gdy”, które zmieniło sens wypowiedzi ówczesnej minister zdrowia.
Ewa Kopacz mówiła:
Najmniejszy skrawek, który został przebadany, najmniejszy szczątek, który został znaleziony na miejscu katastrofy, kiedy przekopywano z całą starannością ziemię na miejscu tego wypadku, na głębokości ponad jednego metra, i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny – każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie.
W stenogramie zapisano:
Najmniejszy skrawek, który został przebadany, najmniejszy szczątek, który został znaleziony na miejscu katastrofy, gdy znaleziono najmniejszy szczątek na miejscu katastrofy, wtedy przekopywano z całą starannością ziemię na głębokości ponad 1 metra, przesiewano ją w sposób szczególnie staranny, każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie.
W 2010 roku została wybrana wiceprzewodniczącą PO, a w listopadzie 2011 roku wybrano ją na marszałka Sejmu. Ewa Kopacz stała się pierwszą kobietą w historii polskiego Sejmu na tym stanowisku. W 2013 roku została pierwszą wiceprzewodniczącą PO, zastępując na tej funkcji Grzegorza Schetynę.
Po wybraniu Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, 15 września 2014 roku Ewa Kopacz została Prezesem Rady Ministrów. Od samego początku objęcia funkcji premiera Ewa Kopacz objawiła się jako kobieta histeryczna, zaliczała też wpadkę za wpadką. Już podczas prezentacji rządu jej nerwowe zachowanie wzbudziło niepokój komentatorów. Niefrasobliwość wypowiedzi, mylenie ministrów, trzęsący się głos i kuriozalne porównania w wypowiedzi o Ukrainie. Tak w jednym zdaniu można opisać to wystąpienie.
Jedna z pierwszych zagranicznych wizyt Ewy Kopacz stała się powodem do kpin z powodu jej dziwnego zachowania na lotnisku w Berlinie:
Za nieformalnego członka Rady Ministrów uchodziła Janina Paradowska. Lewicowa publicystka tygodnika „Polityka” miała mieć znaczący głos nie tylko w sprawach wizerunkowych. W styczniu 2015 roku Ewa Kopacz udzieliła Janinie Paradowskiej wywiadu. Premier Polski stwierdziła w nim: „moim głównym celem jest zatrzymanie PiS w drodze do władzy.”
Rząd Ewy Kopacz nie radził sobie z wypełnianiem obowiązków. Przykładem jest minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska, była katechetka, która wypadła bardzo słabo w negocjacjach nad przyjęciem obowiązkowych kwot imigrantów. Zobacz więcej: Imigranci.
Ewa Kopacz oskarżana była o obsadzanie stanowisk swoimi koleżankami. Kulisy funkcjonowania rządu Ewy Kopacz zdradziły tygodnikowi „Newsweek” jej najbliższe współpracowniczki:
Jesteśmy wspólnotą kobiet. Spotykamy się w babskim gronie i gadamy. To takie nasze burze mózgów. Siedzimy przy słodkościach. Do tego kawka, herbatka. Alkoholu nie ma, chyba że któraś z dziewczyn ma imieniny.
Ewa Kopacz zaczęła organizować takie spotkania jeszcze będąc marszałkiem Sejmu. Były to swoiste „kolacje środowe”, bo panie gromadziły się wczesnym wieczorem w sali lustrzanej Domu Poselskiego. Jedna z posłanek zdradziła, że:
Dzielimy się przepisami, plotkujemy, że ta się niestosownie ubiera, a tamta nie umie się zachować. Są też dziewczyny, które robią razem zakupy. Pani premier teraz nie ma już na to czasu, ale gdy była marszałkiem, najczęściej wychodziła do sklepów z Terenią Piotrowską i Krysią Skowrońską.
Koleżankami Ewy Kopacz zostały ministrem infrastruktury i rozwoju (Maria Wasiak) oraz spraw wewnętrznych (Teresa Piotrowska). W czerwcu 2015 roku, w związku z kolejnymi wyciekami w sprawie afery podsłuchowej, Ewa Kopacz zdymisjonowała ministrów zamieszanych w aferę.
Skandal wywołała sprawa przyśpieszonego nadania obywatelstwa polskiego zięciowi Ewy Kopacz. Andriy Petranyuk, otrzymał obywatelstwo polskie w 48 godzin, dzień przed ustąpieniem Bronisława Komorowskiego ze stanowiska prezydenta. Wszystko odbyło się z naruszeniem procedur. Tempo prac było tak błyskawiczne, że we wniosku zabrakło wymaganej w prawie opinii szefa ABW oraz Komendy Głównej Policji.
Ewa Kopacz stale atakowała Andrzeja Dudę oraz Beatę Szydło, że są marionetkami prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem słowa wypowiadane przez Ewę Kopacz nie są jej słowami lecz wyuczonymi tekstami pisanymi przez doradców. Uchwyciły to kamery na jednej z konwencji PO: