– Zdarzało się często, że członkowie Platformy Obywatelskiej przedkładali własne interesy nad interes państwa. Przykładem był senator Platformy Obywatelskiej Tomasz Misiak przewodnicząc komisji gospodarki narodowej, która pracowała nad specustawą stoczniową. W 2009 roku zgłaszał do ustawy poprawki. Jak ujawniła później „Gazeta Wyborcza” firma Work Service, której współwłaścicielem był Tomasz Misiak dostała zlecenie na szkolenia i pomoc zwalnianym stoczniowcom w poszukiwaniu pracy. Warunki ich przekwalifikowania określała specustawa stoczniowa, którą forsował w Senacie Tomasz Misiak.
Jednym z podwykonawców firmy Work Service była firma należąca wcześniej do żony wicepremiera Grzegorza Schetyny, a w czasie współpracy z firmą senatora Tomasz Misiaka do szefa klubu koszykarskiego Śląsk Wrocław z czasów kiedy jego właścicielem był Grzegorz Schetyna. Tomasz Misiak opuścił szeregi PO, a jego firma wycofała kontrakt ze stoczniami. Drugą odsłoną sprawy był kontrakt firmy Work Service z Pocztą Polską, w czasie gdy Tomasz Misiak pracował nad ustawą o jej komercjalizacji.
Tomasz Misiak zabrał też swoją narzeczoną Ewę Mandziou w podróż do Kataru i Arabii Saudyjskiej za pieniądze podatników. Tomasz Misiak poleciał jako członek senackiej delegacji, Ewa Mandziou w biznesowej misji Krajowej Izby Gospodarczej, jako przedstawicielka firmy Work Service, w której pracowała, a której współwłaścicielem był Tomasz Misiak. Jednak jej nazwisko nie figurowało na liście uczestników wyjazdu.
– Firma Personnel Service, spółka-córka Work Serwis, w zarządzie której zasiadał Tomasz Hanczarek, współzałożyciel wrocławskiej Platformy Obywatelskiej, wygrała przetarg na przejęcie działu kasjerów lotniczych państwowego PLL LOT SA. Przetarg odbył się w ekspresowym tempie i zaproszono do niego tylko wybrane firmy. Prezesem zarządu Personnel Service był Robert Apiecionek, polityk Platformy Obywatelskiej, radny miasta Wrocław właśnie z ramienia PO w latach 2006-2010.
– Krystyna Skowrońska, posłanka PO i szefowa komisji finansów publicznych, decydującej m.in. o kształcie rynku finansowego, była jednocześnie prezesem komercyjnego banku – Banku Spółdzielczego w Przecławiu. Pobierając prezesowską pensję równocześnie inkasowała co miesiąc uposażenie poselskie. Krystyna Skowrońska znacznie umocniła swą pozycję, gdy premierem została Ewa Kopacz, to jedna z jej przyjaciółek, tworzących frakcję „dziewczynek” w Platformie Obywatelskiej.
Zmiany ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych, która, zdaniem wielu ekspertów, utrudniała rozwój SKOK-om, a co za tym idzie ułatwiała konkurencję z kasami bankom komercyjnym powstawały i były opiniowane w komisji finansów publicznych, tej samej, w której zasiadała posłanka Skowrońska. Autorem niekorzystnego dla SKOK-ów prawa był poseł PO Jakub Szulc, wieloletni pracownik banków. Pracował z nim poseł Sławomir Neumann, dyrektor oddziału jednego z dużych banków.
– Poseł Platformy Obywatelskiej Norbert Wojnarowski, był jednym z tych parlamentarzystów, którzy zgłosili w Sejmie projekt ustawy o ZOZ. Prywatnie posiadał on 48% udziałów w rodzinnej spółce Progres zajmującej się skupem wierzytelności szpitali. Ustawa o ZOZ, pod którą podpisał się poseł Wojnarowski miała otwierać możliwość przejmowania szpitali przez prywatne firmy. Ojciec Norberta Wojnarowskiego, prezes spółki Progres był przewodniczącym klubu radnych PO w radzie powiatu lubińskiego. W firmie Progres dyrektorem działu umów była członkini rady powiatu z ramienia PO Barbara Schmidt. Jej mąż dzięki PO został dyrektorem miejscowego szpitala.
– W maju 2009 roku Piotr Nisztor w dzienniku Rzeczpospolita ujawnił, że Paweł Sularz, szef krakowskiej PO pracował w spółce Creation, która wyprowadzała za granicę miliony złotych. Firma powiązana była ze spółką Kraków Business Park zajmującej się zarządzaniem kompleksami biurowców w podkrakowskim Zabierzowie. W ciągu kilku lat z Kraków Business Park i spółek zależnych, na podstawie fikcyjnych umów do spółek zarejestrowanych w kraju, ale też na Cyprze, w Szwajcarii i USA trafiło przynajmniej 50 mln euro.
Spółka Creation była zarejestrowana w krakowskim gabinecie ginekologicznym. Według dokumentów prowadziła działalność z zakresu uprawy rolnej, warzywnictwa i wydawania książek. Z kolei według faktur wystawionych tajemniczej firmie Spectrum wynikało, że zajmuje się wysoko wyspecjalizowanym doradztwem biznesowym i prawnym. Prokuratura ustaliła, że usługi nigdy nie były wykonywane, a firma Spectrum nie istnieje.
Z oświadczenia majątkowego Pawła Sularza z 2007 roku wynikało, że zarabiał w tej firmie 2 tys. brutto miesięcznie, a w 2008 roku 3 tys. złotych. Nie potrafił wyjaśnić czym zajmował się w firmie Creation i został usunięty z PO. Z firmą Creation współpracował też inny poseł Platformy Obywatelskiej, a następnie starosta krakowski Józef Krzyworzeka, , który pracował dla spółki na umowach-zleceniach.
– Dzięki znanemu z afery hazardowej Mirosławowi Drzewieckiemu, ministrowi sportu w rządzie Platformy Obywatelskiej, udało się wprowadzić do projektu Ustawy o Sporcie zapis, który zmniejszała podatki właścicielom golfowych ośrodków. Ustawa mówiła, że grunty o powierzchni większej niż 10 hektarów wykorzystywane wyłącznie dla uprawiania sportu są objęte podatkiem rolnym. Praktycznie żaden z obiektów sportowych, poza polami golfowymi, nie użytkuje tak dużych powierzchni.
Na konferencji prasowej Polskiego Związku Golfa Andrzej Person powiedział wprost, że zmian nie udałoby się przygotować gdyby nie przychylność ministerstwa sportu. Dzięki tej ustawie Jan Wejchert, współwłaściciel grupy ITI i telewizji TVN, który w 2008 roku rozpoczął budowę pola golfowego zamiast 700 tys. zł zapłacił niespełna 13 tys. złotych podatku od nieruchomości rocznie.
– Przetarg na przeprowadzenie kampanii reklamowej dla rządowej Agencji Rynku Rolnego, która miała promować polskie produkty regionalne i tradycyjne wygrała związana z posłem PO Andrzejem Halickim agencja reklamowa Lowe GGK. Agencja należy do koncernu, z którym związana jest też stworzona przez Halickiego agencja GGK Public Relations. Andrzej Halicki zapewniał, że wycofał swoje udziały, ale Lowe GGK przystąpiła do przetargu w czasie, gdy Halicki z koncernem czynnie współpracował.
– Z rekomendacji Platformy Obywatelskiej członkiem Trybunału Stanu został Lech Adamczyk, znany wrocławski adwokat, związany z opozycją antykomunistyczną, który zasiadał w radzie nadzorczej spółki Golden Play, związanej bohaterem afery hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem. Golden Play działała na rynku jednorękich bandytów.
– Jakub Gołąb, jeden z najbliższych doradców minister zdrowia Ewy Kopacz, był właścicielem firmy Med PR, do której trafiają pieniądze z koncernów farmaceutycznych, organizującej szkolenia, debaty i konferencje. Poprzednik Jakuba Gołębia, Lech Barycki, szef gabinetu politycznego Ewy Kopacz świadczył usługi dla firmy Falck Medycyna. Firma ta zajmuje się transportem sanitarnym na terenie całego kraju. Kupuje też udziały w państwowych przychodniach. Po ujawnieniu tej informacji Lech Barycki został zdymisjonowany.
– W 2008 roku głośna stała się sprawa posłanki Platformy Obywatelskiej Lidii Staroń, która według dziennika Rzeczpospolita miała skorzystać z ustawy, nad którą sama pracowała. Ustawa pozwoliła jej uwłaszczyć się na lokalu i gruncie wartym kilkaset tysięcy złotych. Według autora tekstu w dzienniku Rzeczpospolita, Lidia Staroń miała zapłacić za przejęcie spółdzielczej własności tylko 749 zł. Gdyby nie nowelizacja ustawy, nad którą pracowała posłanka, musiałaby wyłożyć znacznie większą sumę.
Tymczasem, jak ustaliła „Gazeta Polska”, oskarżenia wobec Lidii Staroń nie znalazły potwierdzenia w faktach i dokumentach, a posłanka w latach 2004-2005 niemal w pojedynkę rozbiła quasi-mafijny układ panujący w „Pojezierzu”, jednej z największych spółdzielni w Polsce. Lidii Staroń z tego powodu kilkakrotnie przecinano przewody hamulcowe w samochodzie.
Jako parlamentarzystka sprzeciwiła się ostro m.in. Zbigniewowi Chlebowskiemu, który podczas prac nad nowelizacją przepisów dotyczących praw spółdzielców opowiedział się za pozostawieniem socjalistycznych rozwiązań w tym zakresie. Prowadziła też ostrą walkę o przestrzeganie w PO demokratycznych procedur. Wbrew wytycznym z centrali, nie godziła się też na lokalną koalicję PO z komitetem Czesława Małkowskiego, oskarżonego o molestowanie urzędniczek i gwałt na jednej z nich (seksafera w olsztyńskim magistracie).
W lutym 2008 roku powiadomiła NIK o podejrzanych interesach działacza PO Mirona Sycza i polityka PSL Adama Krzyśkowa. Ten drugi, jako prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, przyznał założonemu przez Mirona Sycza stowarzyszeniu 40 tys. zł na dofinansowanie budowy wiaty „edukacyjnej”. Budowla stanęła na prywatnej ziemi Mirona Sycza. W dwa miesiące później została zawieszona w prawach członka klubu PO, oficjalnie za zapowiedź prac nad ustawą przyznającą działkowcom prawa wieczystego użytkowania ogródków. Ustawy, która wcześniej miała oficjalne poparcie kierownictwa PO.
– Około 10 tysięcy złotych miesięcznie bocheńskie starostwo płaciło agencji reklamowej „Wenecja” za poprawianie wizerunku urzędu. W sumie w ciągu kilku miesięcy za tego typu usługi agencja skasowała ponad 50 tysięcy złotych. Prezesem agencji była wtedy żona Andrzeja Wyrobca, ówczesnego skarbnika Platformy Obywatelskiej, a z tym ugrupowaniem związany jest też starosta bocheński Jacek Pająk.
– Firma założona przez żonę Marka Sawickiego z PSL, ministra rolnictwa w rządzie Platformy Obywatelskiej nie miała problemów z otrzymaniem dużej dotacji ze środków Unii Europejskiej. Firma Sawimed miała otrzymać 4,5 mln złotych pochodzących z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego. Rozdział środków nadzorował zarząd województwa mazowieckiego z Adamem Struzikiem z PSL na czele. To nie pierwsze podejrzane działania wokół firmy Sawimed. W 2008 roku „Gazeta Polska” ujawniła, że żona Marka Sawickiego kupiła w imieniu firmy Sawimed grunt w gminie Repki, gdzie w latach 1990–1996 wójtem był jej mąż.
Transakcja była bardzo podejrzana: gmina wystawiła na sprzedaż grunt z budynkami, a z jego pierwokupu zrezygnowała nadzorowana przez Marka Sawickiego Agencja Rynku Rolnego. Następnie teren w drodze ustnego przetargu nabyła prywatna spółka Velder, która sprzedała go Sawimedowi. W zarządzie firmy Velder zasiadała Grażyna Rondio, prezes Sawimedu, a cena, za jaką spółka Sawimed kupiła atrakcyjny grunt, była wielokrotnie niższa od cen rynkowych. Sprawą zainteresowało się wówczas CBA, badające także przetargi, które w latach 2005–2007 Wiesława Sawicka zawierała jako wicedyrektor szpitala dziecięcego przy ul. Niekłańskiej w Warszawie, gdzie z 30 przetargów, które nadzorowała żona ministra, siedem wygrała firma Verder.
– Firma Prestige Solutions należąca do Pawła Markiewicza, członka władz lubelskiej PO i zastępcy dyrektora kancelarii prezydenta Lublina oraz do Piotra Steca, działacza PO otrzymała 500 tys. złotych dotacji z UE. Wniosek firmy oceniali podwładni innego członka PO, a dofinansowanie zatwierdzał zarząd województwa z politykami PO w składzie. Gdy sprawa wyszła na jaw firma zrezygnowała z dotacji. Paweł Markiewicz otrzymał też unijne stypendium w wysokości 20 tys. zł, które otrzymują doktoranci prowadzący badania naukowe „przyczyniające się do wzmocnienia konkurencyjności i rozwoju gospodarczego Lubelszczyzny”. Markiewicz otrzymał je za pracę doktorską „Prawno – finansowe aspekty ograniczenia deficytu budżetowego w Polsce w latach 1980 – 2008”. O przyznaniu mu stypendium decydował m.in. Mariusz Majkutewicz, dyrektor w Urzędzie Marszałkowskim, działacz PO i znajomy Pawła Markiewicza.
– Minister środowiska w rządzie Donalda Tuska, chciał w taki sposób skonstruować ustawę, aby aby prawa do emisji gazów otrzymała stworzona przez niego fundacja EkoFundusz. Eksperci uważali, że projekt ustawy był nieprawidłowo skonstruowany, bowiem sprzedaż uprawnień nie miała charakteru wolnorynkowego, a sprzedaż niewykorzystanego limitu emisji CO2 będzie sterowana centralnie.
– Afera hazardowa była przyczyną kryzysu w rządzie Platformy Obywatelskiej i jednym z pomysłów na jego zażegnanie była nowa ustawa hazardowa. Jednak nowa ustawa korzystna była dla potentatów na rynku kasyn, takich jak Casino Polonia i Casinos Poland, ponieważ zakładała, że automaty do gry będą mogły stać tylko w kasynach. Z firmą Casino Polonia związany był Ryszard Sobiesiak, znany z afery hazardowej i bliskich kontaktów ze Zbigniewem Chlebowskim i Mirosławem Drzewieckim.
Z firmą Casinos Poland związany był natomiast Maciej Grabowski, jeden z najbardziej zaufanych ludzi w PO. To on przygotował Donalda Tuska do wygranej debaty telewizyjnej z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim. Był też doradcą PO odpowiedzialnym za komunikację.
Jak podał tygodnik „Newsweek”, od czasu wygranych przez PO wyborów Maciej Grabowski był stale obecny w Kancelarii Premiera, mimo że nie był urzędnikiem, tylko prywatnym przedsiębiorcą. Miał on stać na czele jednego z trzech ośrodków odpowiedzialnych za wizerunek rządu. W sprawach wizerunku pracował też dla firmy Casinos Poland, organizował m.in. 20. urodziny firmy, które odbyły się w hotelu Marriott.
– Przewodniczącym sejmowej komisji śledczej ds. afery hazardowej został poseł Platformy Obywatelskiej Mirosław Sekuła. Jak ujawniła „Gazeta Polska”, miał on w przeszłości do czynienia wielokrotnie z próbami przekupstwa, nigdy jednak żadnej ze spraw nie zgłosił do odpowiednich służb. Jako wiceprezydent Zabrza Sekuła miał na koncie poważną wpadkę, stawiającą pod znakiem zapytania jego kwalifikacje.
Podpis Sekuły pozwolił, że dwóch biznesmenów zrobiło interes życia na podupadającej Hucie Zabrze: kupili ją za 750 tys. złotych, po czym sprzedali należące do niej kamienice, budynki i działki pod budowę stacji benzynowych oraz supermarketu, zarabiając kilkaset razy więcej. Sekuła jako wiceprezydent tuż przed sprzedażą podpisał niekorzystną z punktu widzenia miasta umowę znacznie redukującą długi huty.
Gdy był szefem komisji finansów publicznych nie reagował na tworzone przepisy o charakterze korupcjogennym. Chodzi o projekt ustawy o wyścigach konnych, rozpatrywany w lipcu 2000 roku przez połączone komisje finansów oraz rolnictwa i rozwoju wsi, a zwłaszcza o przepis, który nie nakładał na organizatorów wyścigów obowiązku dokumentowania źródeł pochodzenia kapitału.
– Sprawa wyciągu narciarskiego wybudowanego przez firmę Ryszarda Sobiesiaka w Zieleńcu k. Dusznik-Zdroju, doskonale pokazuje w jaki sposób działa Platforma Obywatelska załatwiając interesy swoich znajomych. Inwestycja Ryszarda Sobiesiaka, bohatera afery hazardowej, spotkała się z niezwykłą przychylnością urzędników: od burmistrza przez regionalnych przedstawicieli lasów, Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych, aż po Ministerstwo Środowiska. skomplikowane procedury urzędowe, które zwykle trwają miesiącami, odbywały się błyskawicznie, ale firma Winterpol nawet na to nie czekała. Ryszard Sobiesiak uzyskał formalne prawo do ubiegania się o pozwolenie na budowę dopiero w marcu 2009 roku, ale ten jeden z najnowocześniejszych wyciągów w Polsce działał już przed świętami Bożego Narodzenia w 2008 roku.
Losem inwestycji spółki Ryszarda Sobiesiaka interesował się osobiście ówczesny szef Klubu PO Zbigniew Chlebowski. Według ustaleń dziennika Rzeczpospolita kontaktował się w tej sprawie z wysokimi urzędnikami Lasów Państwowych. Jednak największą rolę w tej sprawie odegrał zaufany człowiek Ryszarda Sobiesiaka Bolesław Bdzikot, który 3 października 2007 roku jako przewodniczący Sekretariatu Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność” podpisał z liderem Platformy Donaldem Tuskiem przedwyborcze porozumienie o współpracy w utrwalaniu narodowego charakteru lasów. Warto zaznaczyć, że w 2009 roku, ten wpływowy urzędnik Lasów Państwowych został skazany prawomocnym wyrokiem za działalność na szkodę tej instytucji.
Leśnicy byli jedyną strukturą „Solidarności”, która udzieliła tak jednoznacznego poparcia Platformie Obywatelskiej. Poparcie dało wysokie stanowisko w Lasach Państwowych Bolesławowi Bdzikotowi, który był już wtedy oskarżony o działania na szkodę nadleśnictwa Oława i niedozwolone udzielanie zamówień firmom budowlanym z wolnej ręki.
Dyrektorem Lasów Państwowych został inny związkowiec Marian Pigan, który ze średniego szczebla kierowniczego awansował na dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Winterpol zwrócił się w sprawie inwestycji do Urzędu Miasta Duszniki-Zdrój w marcu 2008 roku. W ekspresowym tempie wszystko zostało zatwierdzone, ale Ryszard Sobiesiak rozpoczął budowę już we wrześniu z naruszeniem własności Lasów Państwowych, karczując las w obrębie chronionym. Mimo tego nie został złożony wniosek do prokuratury.
Formalną decyzję o wylesieniu gruntów Winterpol otrzymał w marcu 2009 roku. Wówczas zawarł umowę dzierżawy i dopiero od tego momentu mógł ubiegać się w starostwie kłodzkim o pozwolenie na budowę wyciągu. Tymczasem pozwolenie na budowę firma Sobiesiaka dostała już 14 października 2008 roku. Podobną inwestycję Ryszard Sobiesiak rozpoczął w Karpaczu, tam jednak sprawa nie szła tak błyskawicznie. Nadleśniczy Jerzy Majdan z nadleśnictwa Śnieżka, na którego terenie leży Karpacz, był jedną z osób, która nie sprzyjała inwestycji. We wrześniu 2008 roku został nagle odwołany ze stanowiska.
– Radni Targówka z Platformy Obywatelskiej Jędrzej Kunowski, wiceprzewodniczący rady Targówka, i Zbigniew Poczesny przewodniczący rady przygotowali uchwałę, która pozwoliłaby im za grosze dokupić kilka metrów kwadratowych gruntu do działek. Po ujawnieniu sprawy wycofali się z tego pomysłu.
– Marcin Kozaczuk, działacz Platformy Obywatelskiej i wicedyrektor OSiR na Żoliborzu złożył w ośrodku i klubie podrobione faktury. Były to faktury firmy Multimedia, która miała wystawić rachunki za za elektroniczne pomiary czasu pływaków. Po paru dniach Kozaczuk chciał faktury wycofać, okazało się, że firma Multimedia nie istnieje. Takie same rachunki policja znalazła też w Uczniowskim Klubie Sportowym, którego Marcin Kozaczuk był wiceprezesem. Pieniądze na nie były wpłacane dwa razy, raz przez OSiR, a drugi raz przez Uczniowski Klub Sportowy.
– Z powodu bankructwa członków konsorcjum – PBG i Hydrobudowy, 50 przedsiębiorców budujących Stadion Narodowy czekało na pieniądze za swoją pracę. Zobowiązania wobec ich podwykonawców przejmowało i starało się regulować Ministerstwo Sportu. Jedynie firma należąca do radnego Platformy Obywatelskiej Piotra Kalbarczyka rozliczyła się bez większych problemów. Firma Aluglass-Realizacja budowała m.in. loże VIP-owskie, biznes klub i kaplicę. Wartość kontraktów, w których realizacji brała udział spółka prowadzona przez warszawskiego radnego PO, sięgnęła niemal 58 mln zł. Z czego kontrakt na 13,8 mln zł realizowała samodzielnie, a inne, łącznie na sumę 43,8 mln zł, z dwiema spółkami.
Część kontraktów firma radnego PO dostała bez przetargu, w trybie negocjacji bez ogłoszenia. Firma zawierała umowy wprost z Narodowym Centrum Sportu, a nie jako podwykonawca z konsorcjum, które było w stanie upadłości i zawiesiło wypłaty swoim kontrahentom. Firma radnego PO Piotra Kalbarczyka miała też kontrakty na remont w Kancelarii Sejmu, budynku Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, a także dla Przedsiębiorstwa Państwowego Port Lotnicze. Sprawą zainteresowało się Stowarzyszenie Stop Korupcji. Zachodziła bowiem obawa, że mogło dojść do wykorzystania pełnionej funkcji do otrzymania intratnych zleceń.
– Brat Aleksandra Grada Mieczysław Grad był właścicielem handlującej nawozami firmy Rolmos Susiec. Założył ją na początku lat 90. wspólnie z bratem, który po zajęciu się polityką, zrezygnował z udziałów. W 2006 Państwowe Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach rozpoczęły starania windykacji 1,6 mln zł wobec Mieczysława Grada z tytułu poręczenia przez niego zobowiązań innej firmy.
W sierpniu 2007 roku Sąd Apelacyjny w Krakowie prawomocnie uchylił nakaz zapłaty z tytułu realizacji weksla wobec Mieczysława Grada. Spółka nie skorzystała z prawa do kasacji, a także innych prób uzyskania pieniędzy z majątku odrębnego dłużnika, ponieważ był to okres rozpoczęcia prac nad debiutem giełdowym i wobec oceny tych kancelarii, taka informacja mogłaby utrudniać przygotowanie do debiutu giełdowego.
– Rafał Siwko, radny Platformy Obywatelskiej z Elbląga prowadził firmę cateringową, która świadczyła usługi dla Urzędu Miasta, a także wygrała przetarg na „Świadczenie usług przygotowywania, dowożenia i wydawania posiłków dla klientów MOPS.” Na dwóch przetargach firma zarobiła 550 tys. zł. Firma otrzymała także zgodę na realizację zamówienia w związku z wykonaniem usługi cateringowej na cykl sześciu spotkań zespołu ds. opracowania „Strategii Rozwoju Elbląga na lata 2020+”.
Usługa cateringowa na tych sześć spotkań miała zapewnić na każdym z nich kawę, herbatę, cukier, wodę mineralną gazowaną i niegazowaną, śmietankę do kawy i ciastka kruche. Za to Urząd Miasta miał zapłacić 14 tys. euro czyli około 60 tys. złotych. Rafał Siwko zasiadał w komisji miejskiej ds. finansów i budżetu. Oznacza to, że kontrolował pieniądze, którymi zarządza miasto Elbląg.
– Firma reklamowa Cam Media pracowała dla ministerstw, spółek skarbu państwa i Platformy Obywatelskiej. Jak ujawnił tygodnik Wprost były to m.in.: kontrakt (wraz z dwiema innymi spółkami) z MSZ na zarządzanie wszystkimi konferencjami w ramach polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej za 34 mln złotych, dwie umowy z 2010 i 2011 roku z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego na 5,5 mln złotych, a do tego duże kontrakty z Polską Grupą Energetyczną, Ruchem, Pocztą Polską, Totalizatorem Sportowym, z PKP. Cam Media przygotowała dla rządu kampanię „Feel like at home” przed Euro 2012 i pracowała na rzecz Platformy Obywatelskiej w kampanii wyborczej 2011 roku.
W firmie pracował brat najbliższej współpracowniczki ministra Pawła Grasia, Agaty Grynkiewicz. Twarzą i jednym z właścicieli Cam Media był Adam Michalewicz, dobry kolega ministra Sławomira Nowaka. W czerwcu 2012 roku Nowak na zaproszenie Michalewicza bawił w ekskluzywnych klubie Prive, gdzie wynajęcie loży kosztowało od 4 do 25 tysięcy złotych.
– Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oceniał projekty ubiegające się o dofinansowanie ze środków UE i Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Pracownicy NFOŚiGW oceniali projekty o wielomilionowej wartości. Dotacje na ochronę środowiska stanowiły 42% wszystkich środków pomocowych, które zostały przyznane Polsce na lata 2007-13. O dofinansowaniu decydowała ilość punktów przyznanych projektowi przez ekspertów Funduszu.
Okazało się jednak, że NFOŚiGW został głównym udziałowcem firmy konsultingowej – Krajowa Agencja Poszanowania Energii, która pisała wnioski o dofinansowanie. NFOŚiGW posiadała prawie 68% akcji i kontrolowała działalność firmy. Była to sytuacja analogiczna do takiej, w której ministerstwo zdrowia posiadałoby spółkę z menedżerami koncernu farmaceutycznego. Mogło dojść do faworyzowania wniosków Krajowej Agencji Poszanowania Energii.
– 4 grudnia 2012 roku zarząd województwa małopolskiego, któremu przewodził Marek Sowa, polityk PO i brat znanego z występów w TVN ks. Kazimierza Sowy, podjął decyzję o sprzedaży spółki za 2,6 mln zł. Dzień przed transakcją zarząd województwa małopolskiego podjął uchwałę o przyznaniu jej ze środków publicznych aż 64 mln zł dofinansowania. Nowym właścicielem stała się firma Hyperion, z którą związani byli: były poseł PO Tomasz Szczypiński, Marcin Rywin syn Lwa Rywina, Wiktor Fonfara były szef Biura Śledczego SB, Andrzej Piechocki biznesmen zatrzymany w 2011 roku przez CBA wraz z gen. Gromosławem Czempińskim i żona byłego ministra skarbu Aleksandra Grada.
– Poznański biznesmen powoływał się na znajomości i wpływy, głównie w wielkopolskiej Platformie Obywatelskiej, ponieważ chciał załatwić sobie decyzję o kategoryzacji hotelu, aby mogło w nim zacząć działać kasyno. Biznesmen chciał też, w ostatniej chwili, uzyskać dodatkowe gwiazdki dla swojego hotelu i starał się uzyskać z Urzędu Marszałkowskiego ważny dokument. Wynikało to z rozmów podsłuchanych przez CBA. Mimo to prokuratura nie zajęła się tą sprawą.
– Jak wynikało z analizy trzech oświadczeń majątkowych szefa CBA z lat 2010, 2011 i 2012, tylko w 2012 roku Wojtunik zainwestował w akcje aż czterech spółek. Paweł Wojtunik zainwestował w akcje spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych 360 tysięcy złotych. Wojtunik z racji swojego stanowiska, posiadając poufne albo wręcz tajne informacje na temat spółek, mógł uzyskiwać ważne dane inwestycyjne. Mógł mieć dostęp do informacji np. operacyjnych, do których nie ma dostępu nie tylko zwykły uczestnik obrotu giełdowego, co nawet zainteresowana spółka. W tym informacje np. o planowanych kontraktach, a zwłaszcza o zamówieniach publicznych.
– Stowarzyszenie Gdański Obszar Metropolitalny, którego szefem był prezydent Gdańska Paweł Abramowicz zostało jedynym kandydatem w konkursie na prowadzenie sekretariatu Związku Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, który ogłosił właśnie prezydent Gdańska. Dwa tygodnie pracy pozwoliłoby organizacji zarobić prawie 700 tys. zł.
– Spółka Salvor, której prezesem i jedynym udziałowcem był Bartłomiej Sienkiewicz z PO zarobiła 3 miliony zł na doradzaniu przy kontrakcie na budowę terminala gazowego, który miał uniezależnić Polskę od dostaw rosyjskiego gazu. Kontrakt wygrała spółka lojalna wobec Gazpromu, a inwestycja nie powstała, choć pieniądze za doradztwo zostały zapłacone.
– Konsorcjum dwóch agencji: Profile i BringMore Advertising wygrało przetarg Ministerstwa Środowiska z 2015 roku na przygotowanie kampanii dotyczącej czystego powietrza. Zaplanowany budżet działań reklamowych wynosił 3,5 miliony złotych. Członkiem zarządu agencji Profile od 1994 roku był Rafał Szymczak, były współpracownik Jacka Kuronia i Bogdana Klicha, a także długoletni znajomy Michała Boniego.